Randka z wysoką
Witam, nazywam się Tomek. Randkowałem raczej rzadko, bo – jak to mówi jeden z bohaterów filmowych – nie mam śmiałości do kobiet. A ponieważ jej nie mam, to nawiązuje znajomości głównie drogą internetową. Jakoś łatwiej jest mi zaproponować spotkanie komuś, z kim wymieniłem parę maili…
Tak też było w przypadku Marioli. Po kilkutygodniowej korespondencji umówiliśmy się w knajpce w centrum Warszawy.
Czekając na Mariolę ze znakiem rozpoznawczym w dłoni (bukiecik konwalii), zobaczyłem jak do knajpki zbliża się dziewczyna. Dziewczyna tak wysoka, że zaparło mi dech. No pięknie – pomyślałem – będę sięgał jej do pachy! Przeraziłem się nie na żarty, że Mariola zwieje jak tylko mnie zobaczy. Tak się jednak nie stało. Przy powitaniu okazało się, że Mariola przewyższa mnie o głowę. Krępowało mnie to, ale starałem się nie dawać poznać tego po sobie.
Mariola zaczęła od podziękowań za konwalie. W którymś mailu Napisała, że je lubi i ucieszyła się, że to zapamiętałem. Powiedziała też, że bardzo fajnie piszę i że mamy wiele wspólnych tematów. Ja odwdzięczyłem się tym samym i dalej jakoś poszło.
Siedząc naprzeciw Marioli, zupełnie zapomniałem o różnicy wzrostu. Spotkanie przebiegło bardzo udanie. Na koniec Mariola spytała mnie czy chcę się z nią spotkać ponownie. Powiedziałem, że tak. Ona ucieszyła się i napomknęła, że większość facetów nie chce, chyba dlatego, że jest tak wysoka!
Zobacz również:
Randka z pszczółką
Niespodziewane spotkanie z dziewczyną z portalu