Blaski i cienie wirtualnej randki
Artykuł ekspercki
Czasy, w których randka oznaczała tylko i wyłącznie spotkanie twarzą w twarz minęły bezpowrotnie. Stworzona w minionym stuleciu technologia kontaktowania się na odległość, nadała flirtom i randkom nowe oblicze. Randki z dala od siebie nie są wynalazkiem ostatnich lat. Jeszcze do niedawna, ludzie szukający drugiej połowy, zamieszczali ogłoszenia w matrymonialnych rubrykach kolorowych czasopism. Odpowiednikiem dzisiejszych randek wirtualnych, były randki telefoniczne. Podobnie jak te internetowe, często stanowiły wstęp do prawdziwych spotkań, znajomości i związków.
Co się zmieniło. W ostatnich latach, zmieniło się nasze podejście do poznawania się i randkowania na odległość. Wspomniane wyżej anonse matrymonialne w gazetach traktowano jako coś wstydliwego i śmiesznego. Ludzie zamieszczali je w gazetach, ale nie przyznawali się do tego. Ktoś, kto w ten sposób szukał partnera na życie, uważany był za niedorajdę, która nie umie znaleźć kogoś w najbliższym otoczeniu. Dziś, nikt nie wstydzi się tego, że partnera na życie szuka w sieci. Korzystanie z portali randkowych, które powoli wypierają biura matrymonialne, stało się normą obyczajową i wyrazem zaradności życiowej. Bez obaw, zażenowania i wstydu, w nowy sposób troszczymy się o to, by mieć kogoś na życie.
Dobrodziejstwa wirtualnych randek.
Kalejdoskop ludzi. Decydując się na skorzystanie z portalu randkowego, otwieramy przed sobą kalejdoskop ludzi, w którym możemy znaleźć osoby o podobnych potrzebach i preferencjach. Wiemy z góry, kto szuka przyjaciela, a kto partnera na życie. Mamy możliwość wyboru rozmówcy w określonym wieku, z określonymi zainteresowaniami, z określonym podejściem do świata itp. Profile w portalach randkowych dają poczucie, że nie błądzimy po omacku i nie trafiamy na przypadkowych ludzi.
Swobodny dostęp. Wirtualne randki możliwe są wszędzie i o każdej porze. Wystarczy ustalić godzinę spotkania, włączyć komputer, wejść do sieci i gotowe. Bardzo wygodne, szczególnie dla zabieganych i zapracowanych.
Łatwość kontaktu. Nie ulega wątpliwości, że kontaktowanie się przez internet jest łatwiejsze, niż w realu. Pierwsza rozmowa z kimś, kogo nie znamy może rwać się i być niezręczna. Kontakt internetowy daje tu różne możliwości. Można korzystać z komunikatorów i pisać krótkie wiadomości, można pisać maile lub rozmawiać. Pisząc mamy więcej czasu do zastanowienia. Jesteśmy na własnym terytorium, gdzie czujemy się bezpiecznie i pewnie. Mamy wrażenie, że gościmy kogoś u siebie, co czyni całą sytuację łatwiejszą.
Koniec randki. Realną randkę o wiele trudniej zakończyć niż wirtualną. Trzeba coś powiedzieć, pożegnać się, wstać i wyjść. Tu wystarczy jedno kliknięcie i rozmówca, który nie przypadł nam do gustu, znika z pola widzenia.
Pułapki wirtualnych randek
Prawda, czy fałsz. Randkując wirtualnie mamy większą możliwość roztaczania przed rozmówcą nieprawdziwych wizji własnej osoby. Ale rozmówca również ma tę możliwość. Krótko mówiąc, nie mamy gwarancji, że to, co przeczytamy w czyimś profilu jest prawdziwe. Nie mamy pewności, że prawdą jest to, co pokazuje i mówi rozmówca. Internet daje wielkie i szerokie pole do bajerowania. Problem w tym, że nie każdy chce być bajerowany.
Zabawa i sposób na nudę. Część wirtualnych randkowiczów, nawiązuje kontakty z innymi z nudy i dla zabicia czasu. Nie chodzi im o konkretną osobę i nie liczą się z cudzymi uczuciami. Świetnie się bawią i spotkania z innymi traktują jako rodzaj rozrywki.
Połowiczny kontakt. Zdalna komunikacja jest tylko połowicznym kontaktem. Sporo daje, ale nigdy nie zastępuje bezpośredniego kontaktu. Pełnia jest wtedy, gdy możemy na kogoś patrzeć i słuchać co do nas mówi.
Kreowanie własnej osoby. Wirtualny kontakt, to sytuacja, w której można tworzyć dowolne kreację własnej osoby. Może zdarzyć się tak, że nasz rozmówca randkuje po to, by zobaczyć idealnego siebie w czyichś oczach.
Wrażenia i wyobrażenia. Podczas randki wirtualnej, bardziej przemawiają do nas nasze wyobrażenia niż rzeczywistość. Mówiąc wprost, bardziej przemawia do nas wizja osoby, z którą randkujemy niż ona sama. Odległość sprawia, że brak wrażeń, jakie daje rzeczywisty kontakt, zastępujemy wyobrażeniami.
Randkuj wirtualnie i nie zrób sobie krzywdy!
Prawda i kłamstwa. Oszuści matrymonialni istnieli i działali z powodzeniem na długo zanim wymyślono internet. Trafić na oszusta i paść jego ofiarą można w obu rzeczywistościach, jeśli nie będzie się wystarczająco czujnym. A czujność oznacza dystans do usłyszanych informacji; obserwacje i porównywanie tego, co mówi rozmówca. Jeśli bajeruje świadomie, prędzej czy później przestanie się kontrolować i nastąpi wpadka. Jedne informacje będą przeczyć drugim. Opowieści będą nielogiczne i pełne luk. Bycie czujnym, to także myślenie i wyciąganie wniosków, ale nie podejrzliwość. Randkując wirtualnie stosuj ograniczone zaufanie. Jeśli masz wątpliwości, zaproponuj spotkanie w formie wideo. Jest bardziej bezpośrednie niż email czy pisanie w komunikatorze. Nie przeciągaj zbyt długo kontaktu wirtualnego, chyba, że bawi on Ciebie i rozmówcę.
Intencje rozmówcy. Zarówno w kontakcie realnym, jak i wirtualnym, nie jesteśmy w stanie od razu rozpoznać intencji rozmówcy. Realne randki też bywają podyktowane nudą, chęcią zabawienia się czyimś kosztem czy usłyszenia czegoś miłego na własny temat. Nikogo nie poznasz i nie prześwietlisz od razu. Różnica polega na tym, że randkując wirtualnie z niewłaściwą osobą, dłużej będziesz się łudzić, że to ten lub ta.
Rozczarowanie. Rozczarowanie może z hukiem zakończyć każdą znajomość: realną i wirtualną. W realnej nastąpi szybciej i będzie mniej boleć. W wirtualnej, upragniona wizja potrwa dłużej, ale jej utrata będzie o wiele bardziej bolesna. Randkuj wirtualnie, ale dąż, do jak najszybszego przeniesienia znajomości w świat realny.
Autor: Małgorzata Gruszka psycholog