Randka z oburzoną
Hej, jestem Adam. Randek przeżyłem wiele i mam zamiar jeszcze wiele przeżyć, bo wciąż szukam swojej drugiej połówki.
Nie ukrywam, że lubię poznawać kobiety na portalach randkowych, bywam tam dość często i jestem dość aktywny.
Na jednej z randek zdarzyła mi się szokująca rzecz. To raczej ja zszokowałem dziewczynę i to czymś, co moim zdaniem nie tylko nie powinno szokować, ale jest najzupełniej normalne.
No więc, na jednym z portali randkowych poznałem Magdalenę. Umówiliśmy się w jednej z restauracji w Kielcach, bo oboje pochodzimy z tego miasta. Ubrałem się klasycznie, nabyłem stosowną wiązankę, umyłem zęby i pognałem na spotkanie.
Przywitaliśmy się i już mieliśmy siadać przy stoliku, gdy nagle zobaczyłem w oczach Magdaleny niesmak graniczący z obrzydzeniem. Zanim jeszcze zdążyłem cokolwiek powiedzieć, ona oświadczyła, że z gumą do żucia na randkę, to jakiś idiotyzm. Odwróciła się na pięcie i wyszła.
Wyobrażacie sobie, po prostu wyszła! Nie miałem pojęcia, że pisząc o sobie w portalu randkowym należy nadmienić, że żuje się gumę! Cóż mam taki zwyczaj i nadal nie rezygnuje z niego przed randką. W końcu niech kobieta od razu wie z kim ma do czynienia.
Z dwojga złego, lepiej niech żucie gumy okaże się dramatem na pierwszej randce niż po ślubie!
Zobacz również:
Ciężka randka
Randka z biznesmenem