Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Czytelnia randkowa

Randka nieporozumienie

Pewnego razu w mojej poczcie pojawiła się wiadomość: Ciekawy profil, fajnie napisany.


Odpisałem, podałem nieco więcej informacji o sobie. Dosyć szybko przeszliśmy na korespondencję mailową. Po nie długim czasie uznaliśmy, że spotkanie, spojrzenie sobie w oczy jest dobrym pomysłem.


Wybrałem całkiem ciekawą knajpkę. Dodatkowym jej atutem jest wspaniała kawa, niezły wybór win i pyszne desery.


Podjechaliśmy swoimi samochodami na miejsce praktycznie jednocześnie i przyznam szczerze, że pierwsze wrażenie było nawet pozytywne. Prawdą jest, że nigdy nie oceniałem książki po okładce, więc i w tym przypadku dałem sobie czas na jakieś konkretne podsumowania. Kawa jak zwykle pyszna, konwersacja niczego sobie. Jak zazwyczaj bywa, to mówiłem raczej ja. Tak już mam, ale Pani też nie była z gatunku milczków.


Po jakiejś godzince wiemy oboje, że wspólne spędzanie wolnego czasu będzie całkiem miłe. Po kolejnej pół godzince Pani jakimś takim troszkę nieśmiałym głosem mówi tak: Marku, chętnie się z Tobą będę spotykać, ale mam jeden warunek. Za każde nasze spotkanie zakończone później sexem oczekiwałabym od Ciebie gratyfikacji w kwocie nie mniejszej niż 500 zł.


Przyznam szczerze - zaniemówiłem na chwilę.


W tempie expresu przeleciały mi wszystkie nasze maile. Nie było tam jakiejśkolwiek dyskusji w temacie wsparcia, czy sponsoringu. Pani też jakby stała się mniej atrakcyjna. Przeciętnej urody i kilka kilo za wiele. Baa! Gdybym się umówił z dwudziestolatką z nogami do nieba, ustami jak marzenie, itd., to pewnie nie zdziwiłaby mnie taka propozycja. Myślę, że byłbym zdziwiony, gdyby takowa nie padła. Tu było raczej normalnie. Pani w moim wieku, doprecyzuję - 2 lata młodsza. Nie była to może kobieta moich marzeń. To była normalna kobieta, ani przecudnej urody, figury. Z drugiej strony jak się to mówi "nie straszyła". Patrząc na to jeszcze inaczej, to ja też jestem w miarę normalnym facetem i goląc się przed lustrem nie widzę tam jakiegoś super ciacha, ale nie targają mną jakieś negatywne emocje jak patrzę w to lustro.


Po jakiejś chwili przyszła mi do głowy szatańska odpowiedź.


Mówię dobrze, nie widzę problemu, mam tylko jedno pytanie. Co jeśli po spotkaniu Ty nabierzesz ochoty na jakieś igraszki? Czy wtedy ja mogę liczyć na jakąś gratyfikację z Twojej strony. Tak myślę, że może nie mniej niż 1000 zł.


No i w tym momencie cały czar i urok spotkania ulotnił się jak przysłowiowy eter z probówki. Pani zaczęło się nagle spieszyć, przypomniała sobie, ze musi coś załatwić i wyleciało jej to z głowy. Myślę sobie, że gdybym zechciał dalej podtrzymywać nasza konwersację, to Pani pewnie przypomniałaby sobie, że zostawiła zupę na gazie lub załączone żelazko.


Taka to była moja specyficzna randka.




Zobacz również:
Wycieczka z przebojami
Randka, która zapadnie w mej pamięci na bardzo, bardzo długo
Ciekawość bywa zasadzką
Ocena opisu: 3.8/5 (8 głos/ów)
Rodzaj: Moja najgorsza randka
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: kaga13   Data: 2020.03.24 08:41
Cóż niestety trafiają się przede wszystkim mężczyźni, którzy mylą portale. Bo po co się logować na takim gdzie się szuka stałego związku jak ktoś szuka przygód i sposnoringu. Jak widać i kobiety też się takie trafiają. Przykre i żałosne ale co można na to poradzić. Każdy na szczęście odpowiada za siebie. I zawsze jeżeli już to lepiej zaznaczyć czego się oczekuje bo szkoda uważam czasu na pisanie czy spotkanie.
Autor: mysza70   Data: 2018.11.28 19:48
Oj, kolego, jakiś ty oburzony, no, no:( a wy, drodzy milusińscy, to niby tacy święci jesteście na tych portalach? ulubiona wasza zagrywka to ,,szukam stałego związku,, - ha ha ha. Pierwsze spotkanie zwykle weryfikuje wszystko. No, może... trzecie:) nie rozumiem, po co kłamać, gdy są inne portale przeznaczone do tego, czego naprawdę szukacie. A tak, to zamiast milej randek jest rozgoryczenie i niesmak. Dlatego, choć jako kobieta nie pochwalam zachowania tej Pani, to jednak cieszę się, że trafiła kosa na kamień. Może to będzie jakaś nauczka dla reszty amatorów kwaśnych jabłek. Należało się!
Autor: agawawa   Data: 2017.10.18 04:41
Nie podoba mi się mieszanie emocji z gotówką - to jak odbieranie chleba uprawiającym najstarszy zawód świata ;)
Gratuluję Panu riposty jednak ciekawi mnie jeszcze coś. CZY, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności towarzyszące, brak powalającej urody rzeczonej Damy oraz, co tu kryć, wysokie prawdopodobieństwo faktu, że nie jest Pan "jedynym źródłem dochodu" byłby Pan w stanie.... "stanąć na wysokości zadania" gdyby przyszło co do czego??? ;)
A ja gUpia zawsze myślałam, że kobiety są takie romantyczne [no.... może prócz tych wyrachowanych ;]
Czy owa Dama przyszła w białych kozaczkach??? ;)
Autor: Anonim   Data: 2016.04.17 20:30
Po prostu Pani pomyliła portale... ha... ha
Autor: Konto usunięte   Data: 2015.02.23 07:01
...albo tak jak Violetta Kubasińska zostawiła żelazko na gazie... :))
Autor: julia61   Data: 2015.02.21 19:11
Zgadzam sie z tym ze owa pani chciala poprostu "zarobic",ale panowie tez nie sa w porzadku nawet nie chce opisywac ,bo ramka na komentarz bylaby za mala .Wiec uznajmy ze to dziala w obie strony .
Autor: Anonim   Data: 2015.02.21 15:53
Trudno jest znaleść kobiete bezinteresowną. Uważam że na początku spotkania każda ze stron powinna płacić w swoim zakresie, po lepszym zapoznaniu danej osoby można wyjść z inicjatywą o pokrycie kosztów do kina,teatru, kawiarni itd
Autor: Konto usunięte   Data: 2015.02.14 17:26
Ta baba jest perfidna, zepsuta i niemoralna. Podoba mi się riposta tego faceta.
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.