Randka z Kingiem
Piszecie tu o randkach, które były dla Was jakieś „naj”: najciekawsze, najnudniejsze, najweselsze, najsmutniejsze, najlepsze, najgorsze itp. Sam nie wiem, jaka była randka, którą chcę opisać. Z pewnością zaliczyłbym ją do tych, które najbardziej pamiętam, ale najchętniej bym zapomniał…
A było tak:
Z Sylwią poznałem się przez internet. Po kilku mailach umówiliśmy się na spotkanie. Dziewczyna zaproponowała park, ja się zgodziłem, bo lubię przestrzeń, a pora roku i pogoda sprzyjały spotkaniu na świeżym powietrzu.
Jako porządny facet, zjawiłem się pierwszy w umówionym miejscu. Myślałem, że to elegancko czekać na kobietę, a nieelegancko, żeby ona na mnie czekała. Czekałem więc, aż tu nagle zza zakrętu wynurzył się ogromny pies. Za psem pokazała się smycz, a za nią wiotka dziewczyna, którą znałem z fotek zamieszczonych w profilu.
Zamarłem. Nie przyszło mi do głowy, by na tym etapie znajomości, a właściwie nieznajomości informować kogoś, że panicznie boję się psów. I co teraz? Nogi jak z waty, ręce się trzęsą, pot mnie oblewa, a przede mną randka…
Zebrałem się w sobie i opanowałem ze wszystkich sił. Nie było łatwo, bo normalnie nie przejdę koło żadnego psa. Do zbliżającej się dziewczyny wybąkałem, że nie przepadam za dużymi psami i – jeśli to możliwe, wolałbym, żeby nie zbliżał się do mnie. Sylwia uśmiechnęła się i oznajmiła, że King jest łagodny jak baranek i na pewno nic mi nie zrobi. Ja na to, że nie obawiam się krzywdy, ale po prostu nie przepadam za bliskim kontaktem z psami. Sylwii najwyraźniej nie spodobało się to.
Spacerowaliśmy po parku i trzymała psa po drugiej stronie tak, by nie mógł zetknąć się ze mną. Próbowaliśmy gadać, ale moja reakcja na Kinga zmieniła wszystko.
Po pół godzinie, Sylwia przeprosiła mnie i pożegnała się. Nie spotkaliśmy się więcej.
Co wyniosłem z tej randki? Chyba to, że w portalach randkowych powinno być miejsce na informacje o stosunku do zwierząt. Bo – jak najwyraźniej – w stosunkach międzyludzkich on się bardzo liczy…
Zobacz również:
Niezapomniana randka z dziewczyną i jej psem
Randka nieporozumienie