Randka, która zapadnie w mej pamięci na bardzo, bardzo długo
Pewnego popołudnia na jednym z portali randkowych poznałam jakby się zdawać mogło bardzo miłego i patrząc na zdjęcie fajnego, normalnego Pana.Zaczęliśmy od wiadomości, później SMS i rozmowy przez telefon.
Z racji tego, że czasem dużo pracuję, musieliśmy na pierwszą randkę w realu trochę poczekać. Pan jak zapewniał dopasuje się do mnie, ponieważ z racji tego, iż jest właścicielem pewnej firmy może sobie na to pozwolić.
Otóż nadszedł ten wielki dzień. Ja po pracy do domku pod prysznic. Jak każda kobieta, zadbałam o to, żeby fajnie wyglądać. Miejscem spotkania był Toruń. Wspominając lata młodości, umówiliśmy się pod pomnikiem M. Kopernika.
Przyszłam na czas i byłam raczej spokojna, przecież miało być ok. Coś tam o sobie już wiedzieliśmy i znaliśmy wygląd. Kiedy zadzwonił od razu wiedziałam, że to On. Stał odwrócony tyłem do mnie. Podeszłam do niego pierwsza, kiedy się odwrócił, przeżyłam lekki szok. Pan wydawał się starszy o powiedzmy 10 lat. Z racji tego, że szanuję ludzi nie dałam odczuć iż jestem zawiedziona. Jednak pocieszyłam samą siebie, że ludzie odbiegają w rzeczywistości od zdjęcia.
Mój nowo poznany Pan bardzo wierzył w swój wygląd i od razu zaproponował kolację u siebie w domu. Powiedziałam, że idziemy na kawę tak jak było ustalone. Nie patrzyłam prosto w twarz, jednak zauważyłam, iż mówi nie wyraźnie. Kiedy usiedliśmy na przeciw siebie w kawiarni, szybko zorientowałam się dlaczego mówi nie wyraźnie. Otóż ten Pan, wielki właściciel nie miał w ogóle zębów. Nie ukrywam, poczułam wielki żal, że tak kłamał. Zaczęłam się zastanawiać co zrobić żeby szybko uciec. Pan jednak skupił się na sobie i mnie wylewał wszystkie żale dotyczące jego byłej żony. Nie lubię takich sytuacji, ponieważ żeby mówić o takich rzeczach to trzeba znać tę osobę.
Mój znajomy miał pewne powiedzenie Proszę Cię. Kiedy to wymawiał napluł mi zwyczajnie do kawy. Tak, więc kawy nie dopiłam. Przypomniałam sobie, że muszę coś załatwić i się pożegnałam, najpierw musiałam zapłacić za kawę, bo zabrakło mu pieniędzy.
Kiedy szłam na tramwaj znalazł się nagle obok mnie i powiedział zapomniałaś dać mi buziola. Po prostu chciał buzi. Nie muszę pisać co czułam. Po drodze odszedł na bok i w miejscu publicznym zrobił siusiu. Później spytał czy on też ma jechać ze mną.
Kiedy nadjechał tramwaj wskoczyłam i odjechałam. Z daleka widziałam jak przesyła mi buziaki. Napisałam SMS, że nie pasujemy do siebie i więcej się nie spotkamy. Przez jakiś czas pisał i zapewniał, że zęby sobie wstawi z najwyższej półki. Nie odpisywałam i kiedyś nastała cisza.
Ja rozumiem, że są różni ludzie i gusta. Niektórym ludziom przeszkadza to innym tamto. Ja nigdy nie ukrywałam, że szukam kogoś normalnego, ktoś kto dba o siebie, nie jakiegoś modela bo sama nie jestem modelką. Dbam jednak o siebie i tego oczekuję od kogoś. Nie rozumiem jednak dlaczego ludzie podają się za kogoś innego, przecież kiedy dojdzie do spotkania i tak się wyda.
Tak więc randka zostanie mi długo w pamięci, jednak, kiedy wspominam, to przechodzi mnie dreszcz.