Spotkamy się na rynku
Ranking najlepszych portali randkowych wskazywał Randki24.pl jako jeden z czołowych portali w Polsce. Polecił go mi, mój serdeczny przyjaciel, który znalazł swoją ,,połówkę" właśnie tam.
Jako facet, który (niestety w tym czasie) nie posiadał internetu, poprosiłem przyjaciela o skorzystanie z jego konta. Wiem, że to było trochę nie w porządku, ale postanowiłem zaryzykować, tym bardziej, że obaj jesteśmy w tym samym wieku. Fizycznie też nie różniliśmy się za bardzo. Całą tzw ,,operację" przeprowadzałem ja.
Po kilku przeglądniętych profilach, trafiłem na (wg mnie) super idealną ,,babkę", z którą nawiązałem kontakt. Pominę teraz szczegóły nawiązywania znajomości i pisania listów. W każdym bądź razie ,,sprawy zaszły już dosyć daleko" i nieuchronnie zbliżał się moment spotkania (po dwóch miesiącach) za obopólną zgodą. Bałem się tego spotkania, ponieważ nie przyznałem się, że facet ze zdjęcia profilowego to nie ja.
Postanowiłem, że na spotkanie pójdę razem z przyjacielem. Spotkanie odbyło się na rynku w Nysie, a przyjaciel przedstawił mnie zdziwionej Beatce, jako brata! Przepraszając za niezręczność, ponieważ nie może zostać, musi natychmiast zgłosić się do szpitala na operację (jest lekarzem chirurgiem) pozostawia Beatkę pod moją ,,opieką".
Zaprosiłem ją do restauracji i w przemiłej atmosferze powoli, wyjawiając różne szczegóły z naszej korespondencji (była nieco zdziwiona) stopniowo po trzech godzinach... przyznałem się, obawiając się jej reakcji. Beatka, o dziwo zaakceptowała moją osobę, twierdząc, że jej się bardziej podobam... niż ,,mój brat"!!!
W związku z tym, że sytuacja ta zaistniała niedawno, nie mogę powiedzieć, czy... ,,żyli długo i szczęśliwie" ale być może kiedyś nie omieszkam powiadomić o tym PORTAL: RANDKI24.PL