Dlaczego tworzymy stałe związki?
Większość z nas pragnie żyć u boku osoby, z którą tworzy stały i udany związek. Bycie w udanym związku jest jednym z ważniejszych aspektów szczęścia osobistego. Prawie wszyscy łączymy się w pary. Jak to robimy? Czym się kierujemy szukając partnera na życie? Na ile wybór partnera jest świadomy? Co i kiedy nami kieruje?
Dlaczego łączymy się w pary?
O tym, że pragniemy żyć w parze decyduje co najmniej kilka czynników:
Przetrwanie gatunku
Zdaniem naukowców, jednym z powodów, dla którego łączymy się w pary jest przetrwanie gatunku. Na rzecz przetrwania gatunku działamy podświadomie, wybierając zdrowych i zadbanych partnerów. Wszak para kojarzy się z potomstwem i to skojarzenie tkwi głęboko w każdym z nas.
Społeczna natura człowieka
Jesteśmy istotami społecznymi i bez innych ludzi żyć nie możemy. Instynktownie dążymy do dobrych relacji z ludźmi. Różnie nam to wychodzi, ale bez nich żyć się po prostu nie da. Kontakty z ludźmi są źródłem doznań, których nie da się zastąpić niczym innym. Inni ludzie są swego rodzaju lustrem, w którym przeglądamy się każdego dnia. To dzięki kontaktom z nimi nasze poczucie wartości wzrasta i lubimy siebie. Oczywiście, bywa różnie, bo zdarzają się relacje toksyczne, raniące i niszczące. Do nas należy unikanie ich, przerywanie lub minimalizowanie szkód, jeśli są nieuniknione.
Potrzeba bliskości
Wszyscy mamy potrzebę bliskości, czyli kontaktów innych niż formalne, powierzchowne i rzadkie. Potrzebę bliskości można zaspokajać na różne sposoby. Bliscy mogą być na przykład przyjaciel, bliscy są rodzice i rodzeństwo. Większość z nas jednak szuka tej jedynej i niepowtarzalnej bliskości, jaki daje związek z osobą nie związaną pokrewieństwem i świadomie wybraną na życiowego partnera.
Potrzeba przynależności
Nikt nie chce być niczyją własnością, ale wszyscy – w mniejszym lub większym stopniu – pragniemy przynależeć do jakiejś społeczności lub grupy. Przynależeć oznacza czuć się ważną częścią większej całości. Potrzeba przynależności opycha nas do tego, by żyć w parze. Chcemy przynależeć do kogoś i by ktoś przynależał do nas.
Potrzeba akceptacji
Fakt, że ktoś decyduje się na życie z nami oznacza, że nas akceptuje takimi jakimi jesteśmy. W praktyce to trudne, ale takie założenie przyświeca większości kojarzących się par. Wchodzimy w związki m.in. dlatego, że pragniemy doświadczać akceptacji i okazywać ją partnerom.
Potrzeba bezpieczeństwa
Jako dzieci czujemy się bezpiecznie, bo obok nas są rodzice. Potrzebę bezpieczeństwa w życiu dorosłym zaspokaja nam partner życiowy. Wiemy, że jest ktoś, kogo obchodzi nasze samopoczucie; ktoś, dla kogo jesteśmy najważniejsi; ktoś, w kim mamy oparcie, do kogo zawsze możemy zwrócić się o radę. Cokolwiek się dzieje nie jesteśmy sami. Potrzeba ta jest na tyle silna, że sprawia, iż wiele par nie rozstaje się pomimo wypalenia się uczuć i zaniku głębszych więzi.
Przejęte wzorce
Od dziecka obserwujemy dwoje dorosłych ludzi żyjących w związku. Mało tego, przez całe lata słuchamy żartów, aluzji i przypuszczeń związanych z naszym przyszłym związkiem. Rodzice, babcie i ciocie żartują, że zakochaliśmy się w kimś w przedszkolu, komentują nasze kontakty z rówieśnikami, zadają pytania, dociekają itp. Słowem dorastamy i dojrzewamy przygotowywani niejako do życia w parze.
Podsumowując:
Do łączenia się w pary popycha nas biologia, potrzeby wewnętrzne, a także wzorce kulturowe. Choć wiele zmieniło się w tej kwestii, nadal istnieje presja życia we dwoje, a osoby wybierające życie w pojedynkę postrzegane są jako samotne i nie mające szczęścia w miłości.
Jak łączymy się w pary?
Łącząc się w pary, mniej lub bardziej świadomie kierujemy się różnymi czynnikami:
Atrakcyjność fizyczna
Dobierając się w pary bierzemy pod uwagę atrakcyjność fizyczną własną i partnera. Czujemy się bezpiecznie i pewnie, jeśli poziom atrakcyjności partnera jest podobny do naszego lub postrzegamy go w ten sposób. Trudno zaprzeczyć, że wysocy, przystojnie atrakcyjni mężczyźni szukają atrakcyjnie wyglądających kobiet. Rzadko się zdarza, by smukła i zadbana kobieta związała się z otyłym i niezadbanym mężczyzną.
Cechy podobne lub różne od cech rodziców
Nasz wybór partnera zdeterminowany jest tym, co obserwowaliśmy we własnym domu: jak wyglądali nasi rodzice, jak się zachowywali itp. W wyborze partnera możemy dążyć do tego, by był podobny do któregoś z rodziców, lub przeciwnie – szukać kogoś, kto diametralnie różni się od niego. Nie chodzi tu o podobieństwo fizyczne, ale o podobieństwo postaw, cech i zachowań.
Podobieństwo
Wprawdzie wiele mówi się o przyciągających się przeciwieństwach, ale w przyszłym partnerze szukamy zazwyczaj tego co nas łączy i w czym jesteśmy podobni. Różnice – owszem fascynują i mogą stanowić bazę do niezbyt trwałych związków. W związkach trwałych, prędzej czy później zaczynają przeszkadzać i wielokrotnie stają się zarzewiem konfliktów. Mówiąc o podobieństwie mam na myśli podobne widzenie świata, system wartości, styl bycia, zainteresowania, pasje i wyobrażenia związane ze wspólnym życiem.
Pozycja społeczna
Tylko w bajkach bogate księżniczki łączą się z ubogimi grajkami. W rzeczywistości, dobierając się w pary, szukamy kogoś o podobnej pozycji i statusie społecznym. To samo dotyczy wykształcenia i majątku. Choć oczywiście zdarzają się wyjątki – to potwierdzają one opisaną tu regułę.
Podsumowując:
Łącząc się w pary sprawdzamy swoje szanse u potencjalnych partnerów. Patrzymy na siebie ich oczami i próbujemy ocenić, czy inwestycja w dany związek się opłaca. Wyjątkiem są szybkie decyzje podejmowane pod wpływem silnego zauroczenia i fascynacji drugą osobą. Takie wybory nie często owocują trwałymi związkami.
Autor: Małgorzata Gruszka psycholog
Przeczytaj również:
Alfabet udanego związku
Jak dobieramy się pod względem wzrostu?
Czy działamy racjonalnie, wybierając partnera / partnerkę?