Profil użytkownika:
mindscape
Ostatnie logowanie:
Zaloguj się, żeby zobaczyć.
Stosunek do picia:
nie piję
Stosunek do palenia:
nie lubię
Dzieci:
nie mam i nie chcę mieć
Moja charakterystyka:
altruistyczny, ambitny, cichy, cierpliwy, dobry słuchacz, dyskretny, idealista, inteligentny, liberalny, mądry, niekonwencjonalny, nieśmiały, nieufny, obiektywny, odpowiedzialny, oszczędny, poważny, powściągliwy, pracowity, praktyczny, postępujący fair, punktualny, rozważny, skryty, stały, troskliwy, uparty, wytrwały, zrównoważony
Sport:
bieganie, bilard, fitness, golf, jazda konna, kolarstwo, koszykówka, kręgle, łyżwy, narty, nurkowanie, piłka nożna, pływanie, rajdy, rolki, rowery, siatkówka, siłownia, sporty ekstremalne, surfing, szachy, sztuki walki, taniec, tenis, wędkarstwo, wspinaczka, żeglarstwo
Kultura i sztuka:
dyskoteki, film, imprezy, internet, kino, puby, koncerty, książki, opera, poezja, teatr, malarstwo, galerie
Muzyka:
blues, country, disco, dance, elektroniczna, filmowa, folk, grunge, hip-hop/rap, industrialna, jazz, klasyczna, metal, opera, poezja śpiewana, pop, reggae, rock, ska, soul, szanty, techno
Działy wiedzy:
archeologia, architektura, astronomia, biologia, chemia, elektronika, ekonomia, etnografia, filozofia, fizyka, geografia, gospodarka, historia, informatyka, język polski, języki obce, komputery, kulinaria, matematyka, medycyna, media, militaria, politologia, prawo, przyroda, psychologia, religia, socjologia, sport, statystyka, technika, zdrowie
Kilka słów o mnie:
Szanowny bycie wielokomórkowy, dziwnie być człowiekiem i częścią społeczeństwa. Dziwnie być wszystkim i niczym jednocześnie; absolutnym punktem odniesienia i absolutnym frajerem. Móc i nie móc wszystko. Mieć ciało i duszę w nim zawartą pod postacią niespokojnych potencjałów chemicznie elektrokomórkowych i bytować, bitować, bajtować w przestrzeniach Hilberta stanów kwantowych.
Szanowna przedstawicielko płci pięknej, każde (na mocy zasady kopernikańskiej) stworzenie we wszechświecie reaguje różnie na różne bodźce - ziarno słonecznika w próżni wysycha, w pobliżu powierzchni gwiazdy praży się, od wilgoci kiełkuje, a w ciepłe lato w żyznej glebie i atmosferze i odpowiedniej ilości światła o odpowiedniej długości fali daje plony. Ja wśród ludzi jestem ponury i mrukliwy, wśród teistów i dogmatyków jestem cynikiem, w barach, klubach, wśród ludzi robiących zgiełk pustymi pozorami elokwencji nudzę się, pragnę nicości. Brzydzę się inhalacją produktami spalania szczątków roślinnych, unikam rozpuszczania tkanek mózgu odchodami drożdży, nigdy nie będę czcił wytworów ludzkiej wyobraźni i podążał za tłumem. Nie pasuję tu ani teraz. Potrzebuję poruszycielki zastygłych myśli, świeżości umysłu, poszerzania horyzontów, racjonalistki, dziwaczki i nerda większego niż ja sam do rozmów, rozmyślań i rozmilczań. Wtedy może coś ze mnie wyrośnie.
Droga myślicielko z odległego miasta, szukanie przyjaźni w Internecie jest trochę jak szukanie obcych cywilizacji we wszechświecie. Masz do dyspozycji tylko kilka teleskopów pracujących w różnych częstotliwościach, trochę mocy komputerowych i nadzieję, że wśród elektromagnetycznego zgiełku przepastnej liczby atomów, dokładnie takich samych jak Twoje, znajdziesz wzorce, które mogłyby sugerować, że gdzieś tam materia zsamoorganizowała się w podobne struktury do Twoich. Najczęściej okazuje się jednak, że to co brałaś za przejawy istnienia zorganizowanych w społeczeństwa komórek lub spojonych w organizmy cząstek chemicznych znajduje wyjaśnienie w mało poetyckich siłach grawitacyjnych albo nawet w zabrudzeniach powstałych na Twoich pozbawionych już motywacji teleskopach. Pozostaje tylko dalej wpatrywać się w niebo; czekać na potwierdzenie, że anomalie, które znajdujesz nie są tylko przejawem grawitacji, którego jeszcze nie znasz...
Droga Pani, ostatnia Pani, która nadal to czyta, bo lubi myśli opakowane w ozdobne słówka i słówek nadmiar i słówek bez liku, jak wyrazić to, że za nimi nie ma nic; jest tylko cisza i zgroza niebytu?